Witajcie!
Tytuł posta to "nowe", bo dla mnie to są całkiem nowe techniki. Wykonałam dwa jajka.Przy pierwszym pomogły mi porady Agatki. Zobaczyłam u niej zajączka który tak bardzo mi się spodobał, że też postanowiłam sobie ufilcować jajko :))
A oto efekt:
Myślę, że to nie będzie ostatnie, ale muszę się zaopatrzyć w odpowiednie narzędzia. :))
Drugie moje jajo jest wykonane metodą decoupage, tu z pomocą przyszła mi Ola (miałam robić bombkę i trochę mi się zeszło ;) ). Tak jak poradziłaś zakupiłam sobie preparat 3 w 1. :)) I myślałam, że to wystarczy! Hehehe, ale musiałam jeszcze malować. I chyba coś źle zrobiłam bo na jajku mam grudki z farby, nie wiem skąd :)) Farba była ok. No ale koniec gadania!!!
Oto jajo:
Mam nadzieję, że z kolejnymi pójdzie mi lepiej :)) A teraz już uciekam do kurki!!! :)))
Pa pa pa!!!
Ty talenciaro !!! ale piękne te z filcu!! czego się nie dotkniesz zamieniasz w cudo
OdpowiedzUsuńŚWIETNE JAJA! bardzo efektowne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
cudne jajka! zobaczyłam je na polskiehandmade i musiałam wejść ;) są przepiękne, w ogóle nie widać, że to pierwszy raz :) idealnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
cudne ,a kolorki piekne super dobrane,
OdpowiedzUsuńWyszło Ci cudne to sfilcowane jajo,pozdrawiam i dalszej produkcji jaj życzę :)
OdpowiedzUsuńNo, to jajko z filcu jest rewelacyjne :D
OdpowiedzUsuńSuper jajeczka wyszly :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńTo filcowane jajo jest cudowne!
OdpowiedzUsuńCzekałam na ten post! Cudownie! Filcowane jajo jest cudne! Wiem jak to się "turla" - bo moja Julka turlała filcowe kulki - a tu jeszcze kwiatki i motylki! Brawo! A decu! I to jeszcze na czymś owalnym! Brawo jeszcze większe! Moje pierwsze decu na jajku wyszło... no cóż... z zagięciami! Nie używam żadnych specjałów do decu, zwykły klejo-lakier, więc specjalistka nie jestem, a może te grudki to farba się napowietrzyła? Ja tak miałam ostatnio przy lakierze, miałam zbyt miękki pędzel i tak machałam, że napowietrzyłam lakier, pojawiły się bąble-grudki, dobrze, że je poprzebijalam i przetarłam jak jeszcze było wilgotne i jakoś uratowałam, ale w kilku miejscach po wyschnięciu zostały grudki. Jesteś bardzo zdolna! twoje prace są naprawdę bardzo dobre! Aż się boję jak zrobisz coś "lepszego" :) Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za ten miły komentarz! Jajo nie jest "turlane" a dziubałam je na jaju ze styropianu :)) A z decu to rzeczywiście namęczyłam się ;) na płaskim łatwiej. Ale pomalutku.... Już wiem, że będą kolejne.
UsuńWszystkie jajca piękne ,ale te filcowanie urocze:)
OdpowiedzUsuńJakie cuda :) http://paulaaart.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJaja cudowne:) Filcowane widzę pierwszy raz:)
OdpowiedzUsuńAle piękne jajca :)
OdpowiedzUsuńWitam :-)
OdpowiedzUsuńJak to się stało, że koleżanka znana z facebookowego grona i ja na bloga dopiero teraz trafiam i to całkowicie przypadkiem :-) Ale widzę talent wszechtronny, jajeczka z filcu, nigdy nie słyszałam, dopiero jak zobaczyłam, zaniemówiłam, nie wiedziałam, że filc ma tak szerokie zastosowanie :-)
Pozdrawiam
Jak mi się podobają takie jajka z filcu!! Po prostu rewelacyjne. Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńALE JAJA! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne :)
prześliczne prace, zachwyciły mnie kosze z kwiatami
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Ala
Coś niesamowitego i pewnie strasznie trudne te filcowanie na jajku
OdpowiedzUsuńJajka śliczne, szczególnie to sfilcowane!
OdpowiedzUsuń